Kartę DiLO, uprawniającą do skorzystania z szybkiej ścieżki diagnostyki i leczenia nowotworów, wreszcie bez problemów będą mogli wypisywać lekarze specjaliści z poradni, a nawet ci realizujący badania przesiewowe np. w mammobusach. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1793), który w trybie obiegowym w najbliższych dniach ma przyjąć Rada Ministrów.

Tylko jeden na cztery skontrolowane ostatnio szpitale miał ustalone procedury leczenia bólu u wszystkich pacjentów. Generalnie placówki reagują na cierpienie osób po operacjach, ale z dostrzeżeniem potrzeb innych chorych mają problem – tak wynika ze wstępnej kontroli Najwyższej Izby Kontroli, do której wyników dotarł DGP.

Przygotowany przez resort zdrowia projekt sieci szpitali spotkał się już z nieprzychylnym przyjeciem ze strony samorządów, przedsiębiorców i środowiska medycznego. Teraz dołączyły do nich instytucje publiczne.

W placówkach medycznych coraz bardziej odczuwalny staje się brak lekarzy. Z tego powodu niektóre oddziały zawieszają wręcz swoją działalność. Receptą na te problemy ma być zatrudnianie specjalistów zza wschodniej granicy.

Nowotwory krwi należą do grupy chorób rzadkich, w Polsce stale rośnie jednak zapadalność na te schorzenia. "Określenie potrzeb zdrowotnych w hematoonkologii będzie koniecznością. Trzeba sprawdzić czy koszyk świadczeń gwarantowanych w obszarze onkologii odpowiada potrzebom pacjentów" - powiedział Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia.

Placówki NFZ nie mogą stosować sankcji, gdy ktoś nie przyjdzie do lekarza. Brakuje do tego odpowiednich regulacji. Są też wątpliwości, czy w ogóle należy to robić. Tyle że kolejki do specjalistów rosną w zastraszającym tempie - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Proponowana przez Ministerstwo Zdrowia zmiana finansowania szpitali będzie działać na nie demotywująco i zmniejszy dostępność świadczeń - uważa Naczelna Rada Lekarska. Uwagi do projektu ws. utworzenia sieci szpitali zgłaszali też m.in. Pracodawcy RP i prywatne lecznice.